Jak już jesteśmy przy teledyskach, to trochę zapomniane przeze mnie wydarzenie czyli dla mnie tak naprawdę pomoc starym dobrym znajomym. Nie wiedziałam w ogóle o co chodzi, co to będzie ani gdzie to jest. Zapakowali mnie w auto i wywieźli do zacnej willi, gdzie miała się odbyć sztywniacka impreza, a na końcu robi się szał ciał. Gosia jako wokalistka i oczywiście główna bohaterka.
Czasu było mało, bo info doszło do mnie w ostatniej chwili, do tego tego samego dnia miałam inny plan zdjęciowy, a okazało się, że osób w kolejce do mnie ustawiło się więcej niż planowałam.
Dałam radę ja. Dali radę inni. I tak oto zmontowali potem całość.
Pomaganie jest fajne.
Na yt wszyscy, którzy tworzyli klip są wymienieni :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz