środa, 6 czerwca 2012

Fanom Arsenalu

No to teraz ukłon w stronę piłkoszału, póki nie mamy go wszyscy dosyć :)
Pogoda była nie za ciekawa, zwiedzanie stadionu prawie w cenie biletu na mecz, biletów na mecz od dawna nie było, także pozostało mi zrobić rundkę dookoła i wejść do sklepu, gdzie można było kupić wszystko od zwykłych koszulek, bluz, piłek, po śpioszki, kubki i breloczki. 
Najśmieszniejsze jest to, że stadion ma o 2 tysiące więcej miejsc niż Narodowy :)







Droga na stadion z jednej strony prowadzi przez most nad linią kolejową, gdzie są najwięksi piłkarza Arsenalu.







Otóż to mnie rozwaliło. Skarpetki z nazwiskami piłkarzy :) 5 par, czyli w weekend trzeba założyć swoje, albo chodzić po 2 dni. W sumie to męskie, więc chyba nie będzie problemu ;)


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz